czwartek, 17 listopada 2016

ROZDZIAŁ 34


Był to dla mnie pierwszy wolny weekend od dłużego czasu. Piłkarze radzili sobie na boisku świetnie i pierwsze miejsce w grupie dobrze wróży.
Słysząc dzwonek do drzwi leniwie się przeciągnęłam. Wzięłam mój telefon w ręce i westchnęłam, gdy zobaczyłam, że jest godzina jedenasta. Niechętnie wstałam i kierowałam się w stronę drzwi. Po drodze wciągnęłam na siebie szlafrok.

-Cześć- przywitał się Neymar ilustrując mnie od gory do dołu.

-Um, hej- odpowiedziałam i zaczęłam mu się przyglądać. Miał na sobie dresy, luźną bluzkę na ramiączka i wyglądał w tym niesamowicie. Odsunęłam się od drzwi, aby Brazylijczyk mógł bez problemu wejść do mojego mieszkania, co od razu zrobił. W korytarzu jeszcze zdjął buty i poszliśmy do kuchni.

-Chcesz coś do picia?- zapytałam z czystej uprzejmości, chociaż nie chciało mi się nic robić.

-Na dworzu jest tak ciepło, że skusze się tylko na wodę- uśmiechnął się, gdy nalewałam wode do szklanki i postawiłam mu ją na stole.

-Mieliście trening?- zapytałam nalewając sobie soku i usiadłam naprzeciwko niego.

-Tak, jakieś pół godziny temu. Nie przeszkadzam?- spojrzał na mnie i dopiero zdałam sobie sprawe, że nawet się nie uczesałam.

-Nie- zaprzeczyłam, ale czułam, jak mnie pieką poliki. Musiałam wyglądać okropnie, ale kto by się tam przejmował. Przecież Neymar już nie raz mnie taką widział.

-To dobrze bo mam ogromną prośbę- trochę się speszył a ja od razu się wyprostowałam.

-No jaką?- zapytałam, po czym Neymar wyjął z kieszeni jakieś podłużne pudełko. Patrzyłam na niego niezrozumiale do momentu, gdy mi go nie podał. Wzięłam je w dłonie i ujrzałam, że jest to test ciążowy. Zrobiłam wielkie oczy i popatrzyłam na Neymara, który głęboko się we mnie przyglądał.

-Zrób ten test proszę- oparł się łokciami o stół i patrzył na mnie wyczekująco.

-Co? Nie ma opcji. Chyba doskonale wiem, że nie jestem w żadnej ciąży- pokręciłam głową i odłożyłam pudełko na stół, sama opierając się o oparcie krzesła.

-Tylko o to Cie proszę. Ja za to doskonale wiem, że przez ostatni czas bardzo źle się czujesz. To chyba nie jest bezpodstawne. Zresztą, masz okres?- zapytał bardzo bezpośrednio a ja zmarszczyłam lekko czoło

-No nie, ale jeszcze nawet nie powinnam dostać, zawsze mam pod koniec miesiąca- skrzyżowałam ręce pewna siebie, chociaż pewność moich słów malała z każdą wypowiedzią Brazylijczyka.

-Przecież doskonale wiem, że nie jesteś pewna tego, czy jesteś w ciąży. Dlatego proszę Cie, idź do łazienki, zrób ten pieprzony test i rozwiej nasze wątpliwości- wpatrywałam się co nieraz na pudełko, co nieraz na Brazylijczyka i zastanawiałam się, czy ja mogłabym być w ciąży? Gdy nie doszłam do żadnego wyjaśnienia moje myśli zawładnął temat: co by było, gdybym teraz w tej ciąży jednak była? Przecież to byłby koniec.

-Neymar, ale ja jestem niemal pewna, że to tylko jakieś gorsze dni. Zresztą dzisiaj się czuje dobrze- wzruszyłam ramionami a piłkarz podniósł jedną brew.

-Cieszę się, że jesteś niemal pewna, ale ja taki nie jestem. Dlatego nie wyjde stąd, dopóki mnie nie upewnisz- kiwnął głową w stronę testu a ja westchnęłam i wzięłam go w dłonie.

-Zrobię go, ale tylko dlatego, że nie mam dla Ciebie całego dnia- odparłam i zaczęłam kierować się w stronę łazienki. Słyszałam za sobą kroki co znaczy, że Neymar cały czas dotrzymywał mi towarzystwa. Przed wejściem obejrzałam się w stronę Brazylijczyka, który puścił mi oczko na zachętę. Przerwacając oczami weszłam do środka. Zrobiłam ten nieszczęsny test dla świętego spokoju, jednak bałam się na niego spojrzeć. Dlatego tez tego nie zrobiłam. Po prostu wyszłam i przekazałam test od razu Neymarowi i patrzyłam się na niego z lekkim niepokojem. Chłopak wpatrywał się w test dłuższą chwilę, po czym spojrzał na mnie.

-Miałaś racje- powiedział i podał mi test. Spojrzałam na niego i nie był pozytywny. Uff...

-Mówiłam, że nie jestem w ciąży- uśmiechnęłam się zwycięsko, ale widząc minę Neymara, od razu mi przeszło.

-Chciałem mieć pewność- spojrzał mi prosto w oczy a ja odeszłam i wyrzuciłam test do kosza.

-No to teraz masz-wzruszyłam ramionami nie pokazując, że przez chwile sama się bałam, że mogę być w tej ciąży.

-Mam- uśmiechnął się blado a ja oparłam się o komode -dobrze, będę już szedł, bo ide jeszcze na siłownię- spuścił głowę w panele a ja pokiwałam głową.

-To część- powiedziałam bacznie się mu przyglądając.

-Do zobaczenia- po czym opuścił mój dom a ja jeszcze raz westchnęłam z ulgą.

***

-Dzieciaki są u babci a Suárez z chłopakami na siłowni i tak okropnie się nudziłam, więc jestem- uśmiechnęłam się i położyłam przed Sofią kubek z kawą.

-Po siłowni Marc ma przyjść- poinformowałam a Sofia pokiwała głową

-Wiem i mam dla Ciebie propozycję, ale to juz jak Marc się pojawi- puściła mi oczko a ja patrzyłam na nią błagalnie

-Powiedz- łudziłam się, że mi powie, bo byłam bardzo ciekawa, ale Sofia nie chciała peknąć.

-Nerwusie poczekaj na Bartre- popchnęła mnie lekko a ja westchnęłam.

-O co Wam wszystkim dzisiaj chodzi. Od samego rana tylko prośby i propozycje- wywróciłam oczami a Sofia zmarszczyła czoło.

-Od samego rana? Przecież jest 14 wariacie- zaśmiała się a ja spojrzałam na nią z miną, żeby mi nie przegrywała

-Był tutaj Neymar...z testem ciążowym- powiedziałam robiąc krótką pauze a Sofia zrobiła wielkie oczy

-Że co? Jak to z testem ciążowym?- z tego przejęcia Sofia aż się wyprostowała. Bałam się, że zaraz z tych emocji mi na zawał zejdzie.

-Neymar myślał, że moje problemy ze złym samopoczuciem ostatnio są związane z ciążą- odpowiedziałam a Sofia chłonęła każde słowo.

-Ale nie jesteś w ciąży, prawda?- zapytała a ja od razu zaprzeczyłam ruchem głowy

-Zrobiłam ten test dla świętego spokoju, ale nie ukrywam, że sama się po nim uspokoiłam. Nie chciałabym być w ciąży z kimś, kto jeszcze nie dorósł do rodzicielstwa. Gdyby okazało się, że będę miała dziecko, wolała bym na tą chwile je chyba wychowywać sama- stwierdziłam i poczułam na sobie mocno przenikliwy wzrok Sofii.

-Pieprzysz głupoty. Zresztą Neymar nie pozwoliłby Ci sam wychowywać dziecka. Skoro przyszedł tu z testem ciążowym to znaczy, że mu zależy. Widziałaś w jego oczach niechęć, że nie chce dziecka i czeka tylko na to, że ten test okaże się negatywny?- spytała a ja na chwile się zamyśliłam przewijając w myślach twarz Neymara z dzisiejszego dnia.

-Nie. W sumie to chyba nawet był zawiedziony- odpowiedziałam zgodnie z prawdą a dziewczyna klasnęła w ręce.

-No widzisz. Ja i tak wiem, że wy do siebie wrócicie. Długo bez siebie nie wytrzymacie- stwierdziła a ja się zaśmiałam

-Nie prawda. Nie zamierzam mu wybaczac jego nie przemyślanych zachowań. Niech najpierw dorośnie- odpowiedziałam pewnie a Sofia pokiwała tylko z dziwnym uśmieszkiem głową.
Wtedy usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.

-O Marc!- krzyknęła Sofia i gdy miałam juz wstawać, żeby iść otworzyć dziewczyna pobiegła na korytarz. Po chwili razem z Marcem pojawili się w salonie. Piłkarz podszedł do mnie i dał mi buziaka w policzek.

-Dobra a teraz siadajcie- powiedziała podekscytowana Sofia a ja spojrzałam na Marca, który wzruszył ramionami i wykonał jej polecenie.

-Ja wiem, że jesteś szalona, ale boje się myśleć co tym razem wymyśliłaś- stwierdził Bartra, co wywołało u mnie uśmiech a Sofia wywróciła oczami

-Mhm, zamknij się i mi nie przerywaj- starała się grać stanowczą, ale sama się z tego zaśmiała -mam plan dotyczący Neymara -popatrzyła na mnie a ja od razu wstałam, ale Sofia złapała mnie za rękę.

-Nie chce słuchać nawet o jakiś planach dotyczących Neymara. Miedzy nami to koniec- stwierdziłam ostro a Sofia pokazała mi palcem na kanapę. Usiadłam na niej i skrzyżowałam ręce.

-Taa, wiem. Czyli nie chcesz, żeby miał nauczkę za to jak Cie potraktował?- zapytała a ja spojrzałam na nią co najmniej dziwnie.

-Nie, nie chce- stwierdziłam, ale wtedy pierwszy raz wtrącił się Marc

-Nikola poczekaj- poprosił po czym zwrócił się do Sofii- to będzie bezbolesne i nikt nie ucierpi?- zapytał a Sofia skrzyżowała ręce.

-Nie jestem psychopatką. Po prostu trochę pozazdrości i tyle- wzruszyła ramionami a ja pod wpływem wzroku Marca głęboko westchnęłam.

-Opowiadaj o co chodzi- Sofia uśmiechnela się zwycięsko, ale ja jeszcze się na nic nie zgadzałam

-Generalnie chodzi mi o to, że pokażesz się parę razy z jakimś chłopakiem w klubie, poudajecie przy nim, że coś jest na rzeczy i tyle. Neymar przekona się, że to co zrobił było dla Ciebie trudne i dowie się jak sama się czułaś- opowiedziała a ja siedziałam przez cały czas ze zmarszczonym czołem.

-Może być ciekawie- stwierdził Marc po czym spojrzał z uśmiechem na mnie- kto ma być tym szczęśliwcem?- zapytał a Sofia od razu spojrzała na niego jednoznacznie.

-O nie, nie, nie- zaprzeczyłam od razu -nie będę narażać na nic Marca- powiedziałam stanowczo a Sofia spojrzała się na Marca

-Na mnie nie patrz. Neymar nie będzie o mnie zazdrosny, bo sobie wyjaśniliśmy wszystko i on wie, że tylko się przyjaźnimy- uniósł ręce a Sofia się zamyśliła

-No to wiem- zwróciła naszą uwagę i na chwile się zatrzymała -Lucas- myślałam, że żartuje, ale jej mina na nic takiego nie wskazywała.

-Żartujesz? Rozmawiałam z nim dwa razy w życiu- przypomniałam jej a ona wzruszyła ramionami.

-No i co? Podobasz mu się, więc zgodzi się bez problemu- stwierdziła a ja złapałam się za głowę. Nie wierze czasami, że się przyjaźnimy.

-Nie znacie tego chłopaka i nie wiecie, do czego może się posunąć. Z racji na bezpieczeństwo Nikoli, muszę się nie zgodzić- Marc spojrzał na mnie abym wiedziała, że jego słowa były jak najbardziej poważne.

-Cały czas tam będziemy Marc. Będziemy jej pilnować- Sofia podeszła do niego i złapała go za ramię.

-Eh, no dobra. Ale jeżeli Nikola powie, że nie chce nie będziesz już naciskać- spojrzał na nią a ona pokiwała z uśmiechem głową i oboje spojrzeli na mnie. Czy chciałam dawać Neymarowi nauczkę? Czy to nie zajdzie za daleko? Próbowałam przyswoic sobie wszystkie za i przeciw. Nie wierzyłam, że to cokolwiek zmieni, ale ich wzrok mnie przerażał

-No dobra- westchnęłam i pokiwałam niepewnie głową. Nie wierze, że się na to godze...

~~~~~~~~~~~~~~~

Witam Was w ten czwartkowy poranek :D
Co o tym wszystkim sądzicie? Chciałabym poznać Wasze opinie ;) pozdrawiam serdecznie! <3

10 komentarzy:

  1. Neymar fajnie się zachował, że chciał to sprawdzić. Nie mniej jednak uważam, że i tak wcześniej sobie nagrabił. Nikola trochę przesądziła z tym, że powiedziala, że wolałaby wychowywać to dziecko sama. Ja rozumiem, że jest zawiedziona, ale coś mnie zakuło w serduszku jak tak powiedziała. Co do Sofii to zgadzam się z Marcem: ona jest szalona :D a Marc taki słodki: jeżeli chodzi o bezpieczeństwo Nikoli to ja się Noe zgadzam <3 uwielbiam go za to. Wydaje mi się, że Neymar powinien zobaczyć, co tak naprawde stracił:) może się w końcu ogarnięte. Teraz tylko żeby Lucas sie zgodził i mam nadzieje, że nie jest jakims obsesyjnym typem który po tym nie da jej spokoju. Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć, że wpadł łagodnie mówiąc w bagno i ciężko mu się będzie z niego wygrzebać ;)dziekuje pieknie za komentarz ;*

      Usuń
  2. Uff... aż sama się przez moment zaniepokoiłam jak Neymar przyleciał z tym testem ciążowym. Całe szczęście, że to nie okazało się wpadką.
    Tylko... skoro nie ciąża, a Nikola nie jest w najlepszym stanie, to co to może być? Oby nic poważnego.
    Co do nauczki - jestem ciekawa jak to się rozwinie. Nie wiem tylko co myśleć o tym Lucasie, bo jak do tej pory to przynosił same kłopoty. No ale przecież wszystko będzie nadzorował superman zwany też Bartrą :D
    No ja nie wierzę po prostu, że jest aż taki dobry. Czasami zaczynam podejrzewać, że być może ma jakieś ukryte cele, ale z drugiej strony nie pchał by Nikoli w ramiona Neymara, bo co to by miało za sens.
    Jeżeli jemu aż tak bardzo na niej zależy, że odpuszcza ją dla innego faceta to... Nikola weź przemyśl wszystko jeszcze raz :D
    Znowu jestem na czas, yeah! :D
    Czekam na kolejny i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie okazało się wpadka, bo wtedy wszystko byłoby już postawione na jedną kartę a ja nie lubię banalnych rozwiązań :D no zależy mu na niej jak widać bardzo :))
      Pozdrawiam, buziaki ;*

      Usuń
  3. Myślę, że będzie baaardzo ciekawie. :D Ale trochę żałuję, że Nikola nie jest w ciąży. :/
    Czekam na next. Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda ze Nikola nie jest w ciazy😞 mialam cicha nadzieje ze jednak jest i ze w ten sposob do sb wroca z Neymarem...ale widze ze probujesz to skomplikowac...i dobrze bedzie ciekawiej😀 a co do nauczki...jakk dla mnie to nie jest za dobry pomysl...ale coz zobaczymy co bd dalej😍😂
    Pozdrawiam i czekam na next!😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oich relacja po prostu jest skonplikowana ;) czy ta nauczka nie przyniesie ze sobą jakiś innych okoliczności, to zdradzie dopiero w następnym rozdziale :D pozdrawiam <3

      Usuń
  5. Znają się już długo...kilka razy się rozstawali więc myśle że ta nauczka nie jest dobrym pomysłem po za tym Ney przerobił już to gdy Nikola była z Marcem też widział ją z innym ...oprócz tego uważam ,że wątek "spisku" przeciwko Neyowi i Nikoli był ciekawszy :)

    NY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był ciekawszy i się pojawi zupełnie niedługo ;)

      Usuń