wtorek, 14 czerwca 2016

ROZDZIAŁ 6


-Co wy tu robicie?- zapytałam następnego dnia, gdy zobaczyłam za drzwiami swojego apartamentu Marca, Munira i Suáreza. To był mój ostatni dzień "laby", więc za drzwiami zastali mnie w piżamie ze słonikiem.

-Co ty. Nareście widzę mojego ulubionego gówniarza a ty się nawet nie przywitasz -Munir udał obrażonego na co ja tylko się uśmiechnęłam i rozłożyłam ręce. Piłkarz od razu wziął mnie w swoje ramiona. Munir to zdecydowanie osoba do pożartowania i wcale się nie dziwie, że z takim podejściem do życia nie ma jeszcze dziewczyny.

-Wpadliśmy obejrzeć jakiś film -rzucił Suárez po czym wyminął mnie i skierował się do salonu. Munir poszedł zaraz za nim a ja stałam w drzwiach drapiąc się po głowie. Właśnie w momencie, kiedy ja próbuje odespać te dwa dni, im zachciało się oglądać film. Oparłam ręce na biodrach i popatrzyłam się na Marca

-Na mnie nie patrz, to był ich pomysł -Hiszpan uniósł ręce w geście obrony i uśmiechnął się łobuzersko.

-Przecież nic nie powiedziałam -moja jedna brew uniosła się lekko w górę

-Co nie zmienia faktu, że ja juz wiem co oznacza ten wzrok -Marc podszedł i przełożył ręce przez moją talie, złączając je razem na moich plecach.
Patrzył mi się prosto w oczy tak, jak gdyby próbował coś z nich wyczytać. Onieśmieliło mnie to trochę, ale postanowiłam nie spuszczać wzroku.

-Coś się stało?- zapytałam cały czas trwając w takiej pozycji, bo była zdecydowanie wygodna.

-Nie, tylko tak się zastanawiam... -zmarszczyłam lekko czoło nie bardzo wiedząc o co chodzi. Marc schował kosmyk włosów za moje ucho -a nie ważne. Masz przepiękne oczy -mimo, że nie widziałam mojej twarzy, doskonale poczułam pojawiające się rumieńce na moich policzkach.

-Dziękuje. Ty też -Marc uśmiechnął się po czym złączył nasze dłonie i zaprowadził do salonu. Nie mam pojęcia jakim cudem oni się tak zwinnie tu poruszają, będąc tutaj dopiero pierwszy raz.
Zastaliśmy Suáreza i Munira siedzących na kanapie. Dosiadłam się na samym brzegu a Marc coś tam majstrował w DVD.

-Chcesz piwo? -Urugwajczyk wyciągnął w moją stronę butelkę a ja szybko pokręciłam przecząco głową -Nikoluś nie pije? Co się stało? -Suárez zaczął udawać zszokowanego

-Może po prostu nie ma ochoty - wszyscy w tym samym czasie odkręciliśmy się za siebie, gdzie nie wiadomo skąd pojawił się Neymar z Pique.
Co oni wszyscy tutaj robią...!?

-Jeden nie zaszkodzi -ręka Suáreza była nadal wyciągnięta w moją stronę. Po chwili Neymar przeskoczył kanapę i zabrał od Urugwajczyka piwo, rzucając przy tym szybkie "dzięki" i usiadł pomiędzy chłopakami.

Byłam Neymarowi wdzięczna za to, bo znając mnie nie wiedziałabym jak odmówić i w rezultacie wylądowałabym w ręku z piwem, którego nie mogę pić. Brazylijczyk chyba nadal był na mnie obrażony, bo ani razu na mnie nie spojrzał, więc nawet nie miałam jak podziękować mu za ponowne uratowanie mi tyłka. Poczułam, że to będzie cholernie długi wieczór.

Po paru chwilach Marc dał rade uruchomić film i zajął miejsce na fotelu. Pique zaś usadził mnie na swoich kolanach bo stwierdził, że on nawet tego nie odczuje a na kanapie będzie więcej miejsca. W tym jednym zdaniu zasugerował, że jestem chuda i jestem gruba jednocześnie.
Nie miałam zamiaru się kłócić, bo lubiłam siedzieć na czyiś kolanach a Pique był cholernie wysoki i mogłam bez problemu oprzeć się o jego tors nie przeszkadzając mu w żaden sposób w oglądaniu.
Co nie zmienia faktu, że pragnę być teraz w ramionach kogoś innego...

***

Otworzyłam oczy i próbowałam ogarnąć która jest godzina. Chłopaki wybrali tak nudny film, że usnęłam błyskawicznie. No i chyba nie tylko mnie zanudził, bo gdy wstałam z kanapy ujrzałam, że wszyscy śpią jak w przedszkolu. Uśmiechnęłam się na ten widok, ale gdy zobaczyłam, że nie ma między nimi Neymara, mój uśmiech błyskawicznie zbladł. Pewnie poszedł do domu. Widziałam, że nie było mu na rękę, że piłkarze umówili się właśnie u mnie, ale nie chciał tego wydać. Rozumiem jego frustracje.
Kierowałam się do mojego pokoju po jakieś koce do przykrycia tych dzieci. Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam Neymara, który oglądał zdjęcia na półce. Gdy usłyszał skrzypienie odwrócił się w moją stronę i podrapał się po głowie.

-Nie wiedziałem, że masz jeszcze to zdjęcie -po czym wskazał palcem na ramkę w której znajdowało się nasze wspólne zdjęcie z wyjazdu na mecz do Madrytu. To tam wszystko oficjalnie się zaczęło. Podeszłam i ustałam tuż obok niego. Teraz patrzyliśmy wspólnie na nasze dawniejsze zdjęcie.

-Wiem, to głupie...

-Nie, nie...U mnie do tej pory wisi nad łóżkiem..-Neymar podrapał się po karku a ja myślałam, że moje serce zaraz mi wyskoczy. Zrobiło mi się tak cholernie gorąco w brzuchu.

-Neymar. Ja chciałam Cie bardzo przeprosić. Nie wiedziałam, że nikogo nie masz. Byłam zła pewnie dlatego, że.. Nie wiem sama. Byłam cholernie zazdrosna o to, że jesteś szczęśliwy z kimś innym -zaczęłam bawić się palcami. Nie miałam pojęcia, skąd u mnie taki prypływ odwagi. Naprawdę cieszyłam się, że to powiedziałam.

Nagle Neymar złapał moją dłoń i schował ją szczelnie w swojej. Przyglądałam się im bardzo dokładnie. Tak bardzo brakowało mi jego dotyku.
-Tak bardzo pasuje do mojej, co? -gdy Neymar to powiedział moją twarz zalał rumieniec. Powiedziałam to samo przy naszym pożegnaniu. Mimo, że byłam w tamtej chwili szczęśliwa, po moim policzku mimowolnie spłynęła łza.

-Bardzo -odpowiedziałam i nie myśląc o niczym po prostu wtuliłam się do niego, oplatając moje ręce wokół jego brzucha. Neymar zareagował błyskawicznie i przycisnął mnie do siebie jeszcze bardziej. Nadal byłam od niego niższa o ponad głowę, ale teraz miało to swoje zalety. Słyszałam bicie jego serca. A biło bardzo szybko i czułam, że w tym samym czasie co moje.

Staliśmy tak pewnie parę sekund, ale czułam jakby to był rok. Czas się dla mnie zatrzymał, był tylko on.
Gdy się od siebie oderwaliśmy podeszłam do szafki i wyciągnęłam z niej wszystkie koce.

-Ja je wezme -zanim zdązyłam jakkolwiek zareagował Neymar już trzymał je w swoich dłoniach.
Razem poszliśmy do salonu. Postanowiłam ich już nie budzić. Była godzina 22, więc to było nieopłacalne. Przykryłam ich szczelnie kocem, to znaczy nie Marca, bo Neymar powiedział, że sam to zrobi i zadzwoniłam jeszcze do Shakiry i dziewczyny Suáreza, którą poznałam na imprezie.

-Będę już się zbierał -usłyszałam Neymara, który zakładał juz swoją bluzę.

-Musisz?- zapytałam zanim zdążyłam to przemyśleć. Mimo wszystko nie żałowałam, nie chciałam, żeby wychodził.

-Teoretycznie nie muszę, ale jade jutro do Daviego i chce się przygotować -powiedział siadając na ziemi i zakładając buty.

-Aaa...- zaczęłam, ale nie miałam odwagi dokończyć

-Aaa co?- zapytał Neymar dokańczajac swoją czynność i stając naprzeciwko mnie.

-Nie, to będzie głupie -powiedziałam i spuściłam głowę na podłogę

-Nic, o co mnie poprosisz nie będzie głupie

-Mógłbyś poczekać aż zasne?- zapytałam z nadzieją w głosie. Spojrzałam się na twarz Nemara, przez którą przewinął się uśmiech, ale chyba miałam go nie widzieć.
Neymar nic nie odpowiedział, tylko złapał moją dłoń i razem poszliśmy do mojego pokoju. Brazylijczyk usiadł na krześle obok łóżka, na którym się położyłam. Cały czas trzymał mnie za rękę. Usnęłam czując jego ciepłą dłoń. Mogłabym tak zasypiać codziennie...

~~~~~~~~~~~~

Pam, pam, pam :D 
Rozdział już dzisiaj i mam nadzieje, że się cieszycie :D dajcie znać co sądzicie :*
Wszyscy nadal za Neymarem? :)
Pozdrowienia misie! <3


15 komentarzy:

  1. CHOLERA JASNA !! DLACZEGO ?! DLACZEGO KOŃCZYSZ W TAKIM MOMENCIE...
    Egh xD masakra z Tobą. Ale i tak dziękuję za to, że dodałaś tak szybko rozdział <3 cieszę się bardzo ^^
    I tak ja osobiście jestem za Neymarem.. no patrz... pamięta każdą chwilę z Nikolą, jest opiekuńczy i... zazdrosny ( nie chciał aby to ona przykrywała Marca ) a to wszystko sprawia, że jest romantyczny.. ale nie przesadnie ^^
    A Nikola.. no rozczuliła się, kocha go ^^ więc skoro ona go kocha i on ją to... czy to znaczy , że w następnym rozdziale w końcu będą razem ? ^^ ale trochę obawiam się Marca.. jego reakcji na to wszystko, gdy się wyda to, że Nikola ma takie relacje z Neymarem . W sumie dobrze udaje , w towarzystwie omija ją spojrzeniem i dopiero sam na sam staje się tym, który ją w sobie rozkochał. ale nie wierzę w to, że Marc się o niczym nie dowie ;\ dobra może za bardzo się jaram tym wszystkim i tworze milion opcji jakie wystąpić mogą, ale to tylko dlatego, że urywasz w złym momencie !! xD
    Jak zawsze czekam na kolejny :* ^^ Powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział tak szybko specjalnie dla Ciebie :* haha uwielbiam jak tak fajnie się nakręcasz :) ja wiem, ja wiem, że czekasz aż do siebie wrócą. Niestety w następnym rozdziale przewiduje drame :) tak tylko Cie uprzedzam :* mówić, że bardzo uwielbiam twoje komentarze chyba nie muszę :) pozdrawiam serdecznie i do następnego rozdziału <3!

      Usuń
  2. Za Neymarem 😀 Cieszę się bardzo ze rozdział się tak szybko pojawił.
    Oczywiście rozdział bardzo dobry tylko szkoda ze tak szybko się kończy ❤ Czekam, czekam, czekam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Za Neymarem 😀 Cieszę się bardzo ze rozdział się tak szybko pojawił.
    Oczywiście rozdział bardzo dobry tylko szkoda ze tak szybko się kończy ❤ Czekam, czekam, czekam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pytanie, kto by nie chciał tak zasypiać codziennie? XD Cieszę się, że rozdziały już dziś i nie mogę się doczekać kontynuacji. I nadal jestem nieco rozerwana pomiędzy Neymarem a Marciem. Czekam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnym rozdziale pewnie jeszcze bardziej namieszam Wam w główkach :) dziękuje <3

      Usuń
  5. Oczywiście ,że Neymar :)

    NY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy za naszym Neymarem ! :)

      Usuń
    2. Cóż to napewno dlatego ,że Ney ma swoje 50 twarzy :)

      NY

      Usuń
  6. Oczywiście, że za Neymarem !!! O jejku słodko strasznie, uwielbiam takie rozdziały *.* wiesz jak poprawić humor człowiekowi <3 Nie mogę się doczekać następnego :* :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cholernie miło mi to słyszeć <3 kiedy doczekam się 40 rozdziału? :(

      Usuń
    2. Nie mam zielonego pojęcia :(

      Usuń
  7. Ja się zastanawiam, czy Marc tak szybko wyrazi na to zgodę. Wydaje mi się, że ostro namiesza i nie wiem czemu, ale uwielbiam dramy i czekam :) pozdrowienia! <3



    KM

    OdpowiedzUsuń