wtorek, 12 lipca 2016

ROZDZIAŁ 14


Siedziałam w gabinecie i zajmowałam się artykułem o zaoferowanych transferach przez FC Barcelonę. Jedną ręką podpierałam moją głowę a drugą starałam się pisać jak najbardziej kształtne litery. Nie miałam dzisiaj na to głowy, najpierw musiałam przeprowadzić śledztwo u całego sztabu i wydobyć jak najwięcej informacji o piłkarzach, którzy są na celowniku.

Nie było mi na rękę zarywanie soboty na pracę, ale jeżeli trzeba to odrobić, to chyba nie mam wyjścia. Byłam lekko zdenerwowana, bo była już godzina 18 a ja siedziałam i szukałam informacji o obiektach zainteresowania klubu.

Fabian w tym czasie siedział na parapecie i sama nie wiem nawet czym się zajmował, bo w pełni skupiłam się na moim zadaniu. Widziałam tylko, że coś pisał w notesie, więc na pewno się nie obijał.

-Ide po kawę, chcesz?- zapytałam wstając równocześnie i przekładając moje kartki na bok.

-Nie dziękuje -odpowiedział i lekko się do mnie uśmiechnął. Pokiwałam głową i wyszłam z gabinetu.
Wolnym krokiem mierzyłam długość korytarza. Po kawę musiałam skierować się aż do automatu, obok pokoju głównego zarządu. Normalnie to pewnie stażystka by przyszła z tym pytaniem, ale stadion dzisiaj świecił pustkami. Zaczęłam szukać w mojej torebce portfela. Wyjęłam go i w tym czasie poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu. Cholernie się przestraszyłam. Aż podskoczyłam i impulsywnie się odkręciłam, zastając za swoimi plecami Jessicę, dziewczynę, która roznosi kawę po stadionie.

-Ale mnie wystraszyłaś -zaśmiałam się i złapałam za serce.

-Przepraszam, nie chciałam. Tylko zdziwiłam się, że jesteś. Dzisiaj miałaś mieć wolne - odpowiedziała wpatrując się we mnie a ja machnęłam ręką

-Nadrabiamy zaległości za czwartek z Fabianem-odparłam, odkręciłam się i wrzuciłam monete do automatu.

-Przecież w czwartek był dzień wolny, ze względu na sanepid. Zresztą widziałam waszą rozpiske w gabinecie zarządu, jak byłam im zanieść kawę. Dzisiaj masz wolne Nikola - niczego nie rozumiałam. Skoro w czwartek był dzień wolny to po cholerę Fabian wcisnął mi tą bajkę o nadrobieniu zaległości? Odkręciłam się do Jessicy, która spojrzała na mnie jakby nic nie rozumiejąc. Ja sama tego nie rozumiałam.

-W takim razie dlaczego Fabian mnie okłamał?- zapytałam opierając się plecami o ścianę.

-Nie wiem, ale on jest dziwny -wzruszyła ramionami i przysunęła się, abym chyba tylko ja słyszała co mówi -słyszałam, jak próbował się o Ciebie podpytać u Neymara a wczoraj prosił mnie o kontakt do Caroline.

-Caroline?- powtórzyłam kompletnie nie wiedząc co o tym myśleć. Jaki związek ma Fabian z Carol? Przecież na grilu nie zamienili ze sobą ani słowa. Podejrzane było dla mnie to, że Caroline zjawiła się w gabinecie sekundę po tym jak Fabian go opuścił, ale nie myślałam nawet o tym, że oni mają jakiś kontakt.

-Nikola uważaj na niego, bo on jest naprawdę dziwny. Przyjechał dzisiaj wcześniej i był tak zdenerwowany, że Cie jeszcze nie ma. Dopiero jak przyjechałaś pojawił się aniołek. Dobrze przy Tobie gra, skoro się jeszcze nie zorientowałaś -dziewczyna złapała mnie za ramię i się uśmiechnęła -muszę już iść, trzymaj się.

Byłam zdenerwowana. Fabian okazał się kimś obcym. Myślałam, że go znam, ale okazało się inaczej. Nie wiedziałam jak mam się przy nim zachowywać. Mam wejść i zrobić awanturę, czy po prostu udawać, że wszystko jest w porządku? Nie dając po sobie poznać może udałoby mi się coś od niego wyciągnąć.

Ustałam przed drzwiami i już chciałam pociągnąć za klamkę, gdy usłyszałam jakaś rozmowę. Natężyłam słuch, by spróbować coś usłyszeć.

-Chyba się nie domyśla. Słuchaj to mnie mało obchodzi, ja potrzebuje tylko informacji, jak ty chcesz to rozegrać to już twoja sprawa -skrzywiłam się na to a gdy Fabian zakończył rozmowę, weszłam do środka. Fabian patrzył na mnie zaciskając telefon w dłoni a ja natomiast usiadłam na swoje poprzednie miejsce.

-Nie było kawy?- zapytał krzyżując ręce

-Wypiłam po drodze -wzruszyłam ramionami i patrzyłam na wyraz jego twarzy. Lekko się uśmiechnął a ja odetchnęłam z ulgą. Zapomniałam zabrać tej kawy z automatu.

-Zaraz wrócę -pokiwałam z uśmiechem głową a gdy wyszedł moja twarz stała się kamienna. Zawiodłam się na nim. Myślałam, że to taki miły człowiek a on tyle przedemną ukrywa.
Oparłam moją głowę rękami i patrzyłam na okno. Słońce powoli zbliżało się ku horyzontowi. Nagle mój wzrok uwiązł na czarnym notesie, leżącym na parapecie. Wstałam i powoli rozejrzałam się po gabinecie. Na korytarzu nie było słychać nikogo, dlatego szybko podeszłam i wzięłam go w dłonie. Zaczęłam kalkować jego strony. Nie rozumiałam z tego nic. Co kilka stron było zapisane imię jakiejś dziewczyny z dopiskami.
Gdy ujrzałam na tej białej kartce moje imię i nazwisko moje serce zaczęło bić niemiłosiernie. Zamknęłam oczy, wzięłam głęboki oddech i już byłam gotowa zacząć czytać, gdy usłyszałam kroki. Odłożyłam notes na miejsce, i moim celem było zajęcie tego samego miejsca co przed tym, gdy Fabian opuścił gabinet.
Na dźwięk otwierających się drzwi ustałam a chłopak gdy wszedł spojrzał się na mnie dziwnie.

-Wszystko w porządku?- pokiwałam głową a on wskazał palcem na leżące na podłodze papiery, które przed chwilą strąciłam. Zacisnęłam usta i ukucnęłam z zamiarem pozbierania tego bałaganu. Gdy poczułam zapach perfum moje serce zaczęło bić tak szybko, że ledwo mogłam to opanować. Chłopak pozbierał połowę kartek, po czym złożył je na moich dłoniach, które nie umknęły jego dotykowi.
Zabrałam ręce, szybko wstałam i odłożyłam wszystko na stół.

-Zachowujesz sie dziwnie -stwierdział a ja próbowałam grać wyluzowaną.

-Jak dziwnie?- zapytałam w momencie, gdy wypadł mi z dłoni długopis. Fabian go podniósł, po czym oparł się o stół dokładnie obok mnie.

-Ręce Ci się trzęsą -powiedział pokazując mi długopis, który zaraz po tym odłożył na stół.

Odprowadzałam go wzrokiem do jego fotelu, na którym spoczął. Ręką sięgnął po notes i przekalkował strony. Zatrzymał się na jednej, zapisał coś i go zamknął. Czyżby dopiska pod moim nazwiskiem?

-Czym się zajmujesz?- zapytałam i nareście udało mi się spokojnie usiąść. Fabian spojrzał na mnie podnosząc jedną brew.

-Już skończyłem uzupełniać karty piłkarzy -odpowiedział i szeroko się uśmiechnął

-Co robisz tak normalnie? Dorabiasz jeszcze jakoś?- gdy te pytanie opuściło moje usta Fabian uśmiechnął się jeszcze szerzej.

-Nie dorabiam w żaden inny sposób. Dlaczego tak nagle Cie to interesuje?- zapytał patrząc na mnie oczekując odpowiedzi.

-Tak jakoś. Poprostu dziwie się, że masz za zadanie tylko mnie pilnować a wykonujesz połowę zadań -wzruszyłam ramionami i zdałam sobie sprawę, że tak jest naprawdę. Czemu nigdy mnie to nie dziwiło? Chcąc znaleźć wymówke znalazłam kolejną niejasność w osobie Fabiana

-Szef powiedział, że mam Cie pilnować a pomagam Ci, bo Cie lubię. Pomyśl, siedzenie i patrzenie na Ciebie to byłaby nagroda a nie praca a ja chce mieć świadomość, że zarabiam bo coś robię -patrzyłam się na niego i nie miałam pojęcia czy mu wierzyć. Może sytuacja wcale nie jest taka okropna jak się wydaje. Pytał o mnie Neymara bo może tak samo jak ja chciał wiedzieć z kim ma do czynienia. Numer do Carol? Być może mu się spodobała. A notes? Cholera wie, notes jak notes, może pisać w nim co chce. Moja twarz złagodniała a ja stałam się spokojniejsza.

Nagle mój telefon zawibrował. Wzięłam go do ręki i odczytałam SMS od Neymara, żebym była za 30 minut na plaży w jego kryjówce. Pamiętam jak ją pierwszy raz zobaczyłam. Neymar powiedział, że to miejsce jest dla niego wyjątkowe, bo nikt nie wie, że za paroma krzakami kryje się niewielka skarpa. Zresztą jest tam tak pięknie, że cieszę się, że wybrał akurat to miejsce.

-Zgaduje, że Neymar- usłyszałam i zdałam sobie sprawę, że uśmiechnęłam się do telefonu -dogadaliście się?- potwierdziłam kiwaniem głowy a Fabian lekko się uśmiechnął.

-Co sądzisz o Carol?- zapytałam i oparłam głowę na dłoniach. Fabian spojrzał na mnie i miałam świadomość, że może się domyślić, że coś wiem.

-Sam nie wiem. Nie rozmawiałem z nią jakoś dłużej -wzruszył ramionami a ja aż się uśmiechnęłam. Uwielbiam słuchać rzeczy o których wiem.

-Urocza jest -odparłam i zaczęłam się pakować -ide już, bo się umówiłam -tak, powiedziałam to specjalnie.

-Jasne, baw się dobrze -Fabian się szczerze uśmiechnął a ja spojrzałam na niego dziwnie.

-Dziękuje -powiedziałam i mimowolnie się uśmiechnęłam. Kierowałam się w stronę drzwi, gdy zatrzymał mnie głos Fabiana.

-Niki -odkręciłam się i uśmiechnęłam na zdrobnienie mojego imienia. Fabian podszedł do mnie i wystawił rękę. Spojrzałam na nią i również swoją wysunęłam. Chłopak puścił wtedy mój łańcuszek -zgubiłaś go parę dni temu i zapomniałem Ci go oddać -złapałam się za szyję, aby poczuć ubytek. Zacisnęłam dłoń z moją zgubą i spojrzałam na Fabiana, który patrzył na mnie wyczekująco

-Dziękuje Ci bardzo -odpowiedziałam szczerze i odruchowo się w niego wtuliłam. Dopiero po chwili się opamiętałam i od niego odeszłam. Wtedy dostałam jeszcze buziaka w policzek. Uśmiechnęłam się i wyszłam. Idąc korytarzem wypuściłam powietrze. Nie mam pojęcia co po tym człowieku się spodziewać, ale chciałam się tego dowiedzieć.

***

Byłam dość spóźniona. Chciałam poinformować Neymara, że nie uda mi się dotrzeć na czas, ale nie odbierał telefonu. Na miejsce spotkania dosłownie biegłam. Będąc na plaży zobaczyłam wiele ludzi, którzy planowali oglądać nadchodzący zachód słońca. Gdy dotarłam do początku drogi prowadzącej do kryjówki lekko się ździwiłam jak bardzo to zarosło. Teraz już nie było opcji, aby ktoś się domyślił, że kryje się tam piękne miejsce. Byłam bardzo podekscytowana. Nawet ocierające moje nogi krzaki, nie zepsuły mi humoru.

Ustałam i aż zaniemówiłam. Moim oczom ukazał sie kocyk, na którym rozsypane były płatki róż.

-Neymar?- zapytałam rozglądając się na boki. Nie widziałam go i zaczęłam się denerwować. Czy to możliwe, że znudziło mu się czekać i tak po prostu poszedł? Przecież to on zaproponował mi spotkanie i nigdy tak nie znikał.

Podeszłam do kocyka. Zagryzłam wargę i nie wiedziałam co mam zrobić. Wyjęłam telefon z tylniej kieszeni spodni i wybrałam numer Neymara. Sygnał dłużył się niemiłosiernie. Stałam aż coś pod krzakiem zwróciło moją uwagę. Rozłączyłam się i podeszłam bliżej. Wzięłam w rękę to, co tą uwagę przykuło.
Był to bukiet 10 czerwonych róż.

~~~~~~~~~~~~~~~

Serdecznie przepraszam za brak Neymara w rozdziale, ale skupiłam się na chyba najbardziej tajemniczej postaci w opowiadaniu.
Macie jakieś pomysły co do Fabiana?
A może domyślacie się co się stało z Neymarem?
Pozdrawiam <3

8 komentarzy:

  1. Hmm co do Neymara to mam nadzieję, że czeka gdzieś schowany w krzakach haha :D a co do Fabiana to bardzo nie podoba mi się ten człowiek może on współpracuje z jakimś gangiem, który wywozi dziewczyny gdzieś za granicę ?? Hahaha sorki moja wyobraźnia mnie przeraża czasami, ale no mam nadzieję, że jak najszybciej zniknie. I jeszcze ta Carol ja wiedziałam, że oni będą mieć coś wspólnego i to mi się jeszcze bardziej nie podoba ale no czekam na dalszy bieg wydarzeń :D :D
    Do następnego misia :* :* ( mam nadzieję, że jak najszybciej się pojawi )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, poprawiłaś mi humor z tym gangiem , bo nawet o tym nie pomyślałam :D
      Kochana! Dziękuje za komentarz :*

      Usuń
  2. Cholera, ten Fabian zaczyna mnie niezależnych wkurzać! >.< Czekam na dalszy ciąg. ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś czuje ,że Fabian i Carol współpracują... Mam taki scenariusz ,że do Neymara zadzwoniła Carol i przez to nie mógł być na randce...a Fabian sprawia wrażenie psychopaty...czekam na next :)

    NY

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedziałam, że Fabianowi nie można ufać no wiedziałam! xD Tylko nad czym może knuć on z Caroline? Bo nie ukrywam - jestem na 99% pewna, że mają jakiś spisek >.< Do głowy przychodzi mi jedna teoria: Caroline kocha Neymara, Fabian Nikolę. Hm... tylko, czy do takiej sprawy, posuwali by się ku jakiejś mrocznej tajemnicy... sama już wątpię w swoją teorię. Nie mam pojęcia ;x
    Zaciekawił mnie ten notes... O co tu z nim chodzi. Rany ten rozdział to same niewiadome xD Na miejscu Nikoli miałabym mętlik w głowie, bo przecież można podejrzewać też Jessicę, że np. skłamała bohaterkę.
    A co do końcowej części rozdziału, sądzę że Neymar jest cały i zdrowy i zaraz gdzieś wyskoczy zza krzaków z butelką dobrego wina ^^
    Miłego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie! Czy Jessica miała szczere intencje? ;)
      Miłego dnia kochana! :*

      Usuń