czwartek, 21 lipca 2016

ROZDZIAŁ 17


Prezentacja mimo mojej lekkiej niechęci do niej była dość ciekawa. Chłopak przedstawiał rzeczy o których nie miałam zielonego pojęcia. Po trzech godzinach blondyn zaprosił wszystkich na przerwę na jedzenie i wypicie kawy. Wszyscy powoli zaczynali opuszczać sale. Wstałam i nie zdążyłam się nawet do końca wyprostować, gdy Fabian złapał mnie za rękę. Spojrzałam na niego lekko zniechęcona, ale starałam się nie poznać.

-Nie zanudziłaś się?- zapytał lekko się uśmiechając.

-Nie bardzo -odpowiedziałam szybko po czym opuściłam sale i wyszłam na korytarz. Skoro to nie jest osoba godna mojego zaufania, to nie zamierzam udawać, że nic się nie dzieje. Cholera jasna, dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak ja jesteś w wielkiej niewiedzy. Od zawsze byłam uczona tego, że nie ładnie jest kłamać. Jak mam się czuć, gdy wszyscy wokół to robią a ja mam jakieś głupie wyrzuty sumienia spotykając się Marcem wobec Neymara z którym juz nie jestem.

Jeden z gabinetów zamienił się w wielką jadalnię. Zajełam miejsce przy jakimś bocznym stoliku, wcześniej łapiąc za kubeczek kawy. Siedziałam i pisałam z Bartrą, gdy poczułam obecności osoby, która przysiadła się naprzeciwko. Spojrzałam spod oka i ujrzałam Denis'a, który wziął łyk kawy i lekko się uśmiechnął co odwzajemniłam.

-Świetny wykład -odezwałam się pierwsza i odłożyłam telefon na stolik.

-Dziękuje, ale ja to tylko przedstawiam. To dzieło mojej podopiecznej -puścił mi oczko i oparł się o oparcie.

-W takim razie masz świetną podopieczną. Potrafi zaciekawić nawet tak wybredną osobę jak ja -blondyn zaśmiał się na moje słowa.

-A ty?- zapytał a ja spojrzałam na niego, aby rozwinął pytanie -no w sensie co tutaj robisz?

-Um, staram się o posadę. Mam przygotować jakiś artykuł o FC Barcelonie. Jak będzie miał dużą popularność, robota jest moja- uśmiechnęłam się i upiłam łyk kawy. Mój telefon zawibrował, ale nie sprawdziłam z jakiego powodu.

-To świetnie. Przygotowujesz go sama?- przy takim chłopaku wystarczy, gdy będziesz tylko jednym słowem odpowiadać na pytania a rozmowa i tak się będzie toczyć.

-Temat i treść sama owszem. Ale Fabian w razie jakiś wątpliwości ma mi pomóc- odpowiedziałam a chłopak lekko się skrzywił.

-Fabian? Ten, którego dzisiaj podsłuchiwałaś?- uśmiechnął się a ja schowałam twarz w dłoniach.

-O Jezu jaki wstyd- westchnęłam i podniosłam na niego wzrok -miałam powody, aby to robić. Przepraszam za tamtą sytuacje.

-W porządku- chłopak wzruszył ramionami -znam go -spojrzałam na niego. Od razu wpłynęła we mnie nadzieja.

-Doprawdy? Skąd?- tym razem to ja zadałam pytanie na które chłopak uniósł brew ku górze.

-To nie jest moje pierwsze szkolenie- pokiwałam głową i zaczęłam bawić się kubkiem -dość specyficzny człowiek. Wydawać by się mogło, że zrobi wszystko, aby utrzymać się na stanowisku -spojrzałam na niego i nic nie rozumiałam. Jakby ktoś wpakował do mojej głowy informacje, które nic nie wyjaśniają, ale są bardzo ważne.

-Aż tak trudno takie stanowisko utrzymać?- chłopak wyprostował się, jakby szukając wygodniejsze pozycji.

-Wiesz, szefowie takich firm, to zwykle ludzie, których interesuje sensacja. Ich nie interesują pracownicy, tylko jak najlepszy temat na okładkę. To są cholernie bezwzględni ludzie i myślę, że odpowiedź na twoje pytanie, to tak. Dość trudno- gdy próbowałam wpleść się w ten interes, mój szef rzeczywiście był dość specyficzny. Miał ostry charakter i jego twarz przez całą rozmowę kwalifikacyjną zostawała kamienna. Może fakt, że znam zawodników, trenera, sztab przewyższyła wszystko i dzięki temu tu teraz jestem? Nie mam zielonego pojęcia.

-Mam wrażenie, że dali mi szanse tylko dlatego, że jestem w pewnym sensie związana z tym klubem i mają nadzieję, że wyciągne z niego coś bardziej osobistego- chłopak słuchał mnie z powagą wypisaną na twarzy, po czym oparł się łokciami o stół

-W jaki sposób związana?- zapytał a ja byłam lekko zmieszana. Nie wiedziałam, czy mam się przed nim otworzyć -Jestem człowiekiem, którego widzisz ostatni raz w życiu, ponieważ nie zgodziłaś się na kawę, dlatego możesz mi powiedzieć jak Cie to gryzie -uśmiechnęłam się na to. Uznałam, że nic już nie skomplikuje tej całej sprawy a ja chciałam się komuś wygadać.

-Mój wujek jest trenerem. Byłam związana z Neymarem a mój obecny chłopak to Bartra. Nie wspomne o reszcie, którzy są dla mnie jak bracia -chłopak otworzył szeroko oczy, jakby niedowierzając

-Wow, nie wyglądasz mi na dziewczynę z taką kartoteka -pokiwał z uśmiechem głową.

-Dlaczego?- zapytałam lekko marszcząc brwi

-Bo wyglądasz na zwykłą dziewczynę. Nie unosisz sie tymi, którymi się otaczasz. Jesteś sobą- uśmiechnęłam się na to. Jego słowa podniosły mnie na duchu, mimo, że nie mnie nie znał i nie bardzo mógł to stwierdzić.

-Wyjaśnie Ci dzisiejszą sytuacje. Tylko proszę obiecaj, że nikomu się nie wygadasz- poprosiłam błagalnym głosem. Chłopak ułożył dłoń na sercu.

-Obiecuje -uśmiechnął się szeroko co udzieliło się również mi.

-A więc- westchnęłam -obawiam się Fabiana. Od jakiegoś czasu podejrzewam, że nie jest wobec mnie szczery. Prowadzi jakieś dziwne rozmowy, które przerywa gdy się zjawiam, prosi stażystke o numer do byłej Neymara. Dzisiaj rano byłam świadkiem ich rozmowy. Była cholernie dziwna. Neymar był załamany. Później powiedział, że mam nie ufać Fabianowi. A co jest w tym wszystkim najdziwniejsze? To że Fabian prowadzi jakiś podejrzany notes, w którym pisze o mnie. Cholerna paranoja- twarz blondyna bardzo skupiona na mojej. Tak jakby bardzo chciał wychwycić wszystkie szczegóły.

-Rzeczywiście dziwne. Z tego co znam Fabiana, jest zdolny do wszystkiego, aby właśnie utrzymać stanowisko. Nie sądzisz, że chce wydobyć od Ciebie jakieś informacje na temat? Być może jesteś jego podpuchą do artykułu? Sam nie wiem co o tym myśleć. Daj mi swój numer, postaram się temu przyjrzeć -takim tokiem jeszcze nie szlam. Fabian od samego początku próbował być blisko. Wypytywał mnie o Neymara. Te dziwne akcję z Carol. Próbowałam przypomnieć sobie jego rozmowę telefoniczną, którą podsłuchałam któregoś dnia, ale nie mogłam się skupić, wszystko się w mojej głowie mieszało.

-Jasne- uśmiechnęłam się niemrawo i podałam mu swój numer -ta kawa to w sumie nie taki zły pomysł

-Znów chcesz mnie wykorzystać?- zapytał z uśmiechem i podejrzanym wzrokiem.

-Jasne, że nie - skrzyżowałam ręce -poprostu chce miło spędzić czas. Może do tego czasu się czegoś dowiesz -uśmiechnęlam się a chłopak pokiwał głową.

-W takim razie zadzwonie do Ciebie, kiedy znów będę w Barcelonie. Do tego czasu niestety mam napięty grafik w Niemczech. Może któregoś dnia zobaczysz mnie w telewizji -zaczął poruszać śmiesznie brwiami

-Będę śledzić wiadomości -odpowiedziałam i w tym czasie wstałam. Zauważyłam, że "jadalnia" powoli opustoszała -chodźmy, bo się spóźnisz i nie wciśniesz mi kolejnych mądrości do głowy

-Przedstawiałem bez przerwy trzy godziny. Gdybym miał to robić przez kolejne dwie i pół to bym tam padł -uśmiechnęłam się i wzięłam telefon do ręki

***

Przez następną część prezentacji siedziałam obok Denisa, co chyba trochę zdenerwowało Fabiana, bo przez cały czas nerwowo się kręcił na krzeście. Starałam się nie zwracać na niego uwagi, ale poprostu nie mogłam.

Denis mi troche otworzył oczy. Zaczęłam łączyć fakty. W rozmowie przez Fabiana padło zdanie ,,interesują mnie tylko informacje, a co dalej z tym zrobisz to twoja sprawa". Jak rozmawiał wtedy z Carol, to napewno rozmowa dotyczyła Neymara. Bo w sumie jaki cel ma w tym wszystkim Carol? Chce zatrzymać Neymara przy sobie.
Fabian zawsze pytał mnie o Brazyliczyka i dziwnie się interesował naszymi relacjami. Jaki miał w tym cel? Być może chciał coś ze mnie wyciągnąć. Trochę pomyślałam też nad rozmową Brazylijczyka. Fabian czymś grozi Neymarowi, aby mnie krzywdził, aby mówił, że nigdy mnie nie kochał. Czy on myśli, że pod wpływem desperacji dam mu jakieś informacje.

Wszystko co się dzieje, ma jakiś związek z Neymarem. Co jeśli Fabian chce właśnie wydobyć informacje o Brazylijczyku? Czy on chce go zniszczyć? Czy Carol nie widzi, że przez swoje samolubne myślenie może narazić Neymara na jakieś gówno. Byłam już prawie pewna, że to wcale nie chodzi o mnie.

Zaczęłam kręcić się nerwowo na krześle. Przecież ja nie mogę pozwolić, by ktoś taki jak Fabian zniszczył Neymarowi karierę, reputacje. Dopóki będę mogła, będę go chronić.

***

Gdy było już po wszystkim Fabian poinformował mnie, że mam być jutro na szóstą rano, bo później o jedenastej ma spotkanie. Odprowadziłam Denisa na parking, gdzie się pożegnaliśmy. Byłam mu tak bardzo za wszystko wdzięczna.

Siedziałam na ławce wpatrując się w zegarek. Do treningu zostało dwadzieścia minut. Czekałam na Marca oglądając w internecie jakieś strony z obrazkami, gdy usłyszałam samochód. Moim oczom ukazało się czerwone porshe, z którego wysiadł Neymar. Szybko wstałam i do niego podbiegłam. Brazylijczyk obrócił sie twarzą do mnie. Starał sie nie okazywać emocji, ale słabo mu to wyszło.

-Fabian Ci kazał?- zapytałam jak najpoważniej potrafiłam. Wzrok Neymara był cały czas wbity we mnie

-Nie -usłyszałam od razu. Złapałam Neymara za ramiona i spojrzałam na niego wymownie

-Ja wszystko wiem. Nie daj się szantażować -mówiłam to wolno i wprost do niego.

-Myślisz, że bawiłbym sie w te chujowe gierki, gdyby nie chodziło o Ciebie? Dopóki będę miał pewność, że to nie wpłynie na Ciebie, zrobię to co mi każe -odpowiedział po czym odsunął mnie na bok i zaczął kierować się wolnym krokiem w stronę stadionu do czasu, gdy ponownie przed nim nie ustałam

-On Cie zniszczy. Zniszczy Ci karierę - niemal krzyknęłam, ale on nadal zostawał niewzruszony.

-Ale nie zniszczy twojej- zacisnęłam usta w wąską linie. On próbuje mnie chronić w czasie, kiedy to go może ta sytuacja bardziej zranić. Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku a Neymar niemal błyskawicznie ją wytarł. Po chwili jednak szybko zabrał dłoń i rozejrzał się na boki. Uśmiechnął się blado. Było mi tak cholernie źle widząc, że robi to wszystko dla mnie a ja wcale tego nie potrzebuje. Potrzebuje jego, jego bliskości.
Odprowadzałam go wzrokiem aż do czasu, gdy znikł w środku stadionu.

~~~~~~~~~~~~~~~

I buum! :D
Jak myślicie, czy Nikola rzeczywiście odkryła tajemnice Fabiana? Czy Neymar da rade trzymać bohaterkę na wodzy?
Przepraszam za jego długość, ale skupiłam się, żeby jako tako Wam to wszystko wyjaśnić. To znaczy, tak żeby poskładać wszystkie fakty, bo dla mnie tak samo zaczęły się gubić wątki :D
Pozdrawiam kochane :*

12 komentarzy:

  1. Wiedziałam, że ten Fabian coś kręci. Ktoś musi coś z nim zrobić. nie wiem, może Nikola powinna na niego napuścić Gerarda? :p Taki mały żarcik. ;) Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na ciąg dalszy :)

    NY

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyno zrobiłaś z tego niezły kryminał hahah :D ale super super fajnie się to czyta i jeszcze bardziej oczekuje się następnych rozdziałów <3 W głowie mam kilka pomysłów o co może tu chodzić, ale każdy jest jak z kosmosu więc nie powiem ci, bo się skompromituję haha :D Czekam na next i mam nadzieję, że wszystko się w końcu wyjaśni :P Weź zabierz tego Marca !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami trzeba spróbować czegoś nowego :D Marc jest taki kochany przecież noo :( xd

      Usuń
  4. Mam nadzieje że niedługo sie pojawi next, bo nie mogę się doczekać!! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Eh... i znowu jestem dopiero teraz...
    Tak! sądzę, że Nikola dobrze przewiduje plan Fabiana. Wreszcie coś zaczyna się sklejać w spójną całosć. A Denis? No myślałam, że nie zawita tu na długo, a jednak ;) Ale bardzo go polubiłam ( nie lubi Fabiana xD ) Mam nadzieję, że blondyn jest osobą, której Nikola może ufać. Choć go nie zna jeszcze zbyt dobrze, myślę, że ich znajomość może zaowocować przyjaźnią. Oczywiście mam nadzieję, iż Denis nie ma nic wspólnego z planem Fabiana, bo to już by mnie bardzo załamało. Pierw kolega z pracy, któremu zaczynała ufać, potem osoba którą kocha... Mam nadzieję, że nie wplączesz w to ani Marca ani Denisa ;x
    Przeczuwam również pewną rzecz ;3 Nikola znajdzie sposób, by skończyć z tym szantażem Fabiana wobec Ney'a. Jest bystra, mam nadzieję, iż podoła temu zadaniu. Ale oczywiście nie wykluczam mojej pomyłki xD
    No i oczywiście ta sytuacja na parkingu... Bohaterka raczej kocha Neymara... złamie Marcowi serce ;c szkoda, bo ostatnio ukazałaś go w wspaniały, romantyczny sposób <3
    Pozdrawiaaam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już teraz powiem od razu, że Denis nie ma nic wspólnego z tą intrygą :) Denisa z Fabianem łączy jedynie silna niechęć :)
      Czy Nikola jest aż na tyle bystra, żeby zmanilulować człowiekiem, który zmanipulował Neymara? Okaże się :)
      Co do Marca. Jeżeli stanie się tak, że dowie się o tej całej sprawie, będzie mi samej cholernie przykro o tym pisać :/ pozdrawiam również ;*

      Usuń